28 września Marcel jechał drogą z Gniezna do Gębarzewa ze swoim tatą motorem.
Nagle bus jadący z przeciwnego kierunku wymusił im pierwszeństwo.
Nie mieli żadnych szans na uniknięcie wypadku.
Siła uderzenia była tak duża, że 12-latek został zakleszczony pod samochodem. Musieli uwalniać go strażacy. Na drodze cały czas trwała dramatyczna walka o życie jego taty Marcina.
Pomimo wysiłków ratowników, życia ojca i syna nie dało się ocalić.
43-letni Marcin spoczął w sobotnie południe w grobie wraz ze swoim synkiem.
Zostali pochowani na cmentarzu w Czerniejewie. W ostatnim pożegnaniu towarzyszyli mu koledzy i koleżanki ze szkoły oraz zawodnicy z jego klubu ubrani w klubowe barwy.