Foto: archiwum redakcji
11 listopada wieczorem dyżurny gnieźnieńskiej policji odebrał niepokojące zgłoszenie. Na telefon alarmowy zadzwonił mężczyzna, który obawiał się o życie byłej partnerki.
Z jego relacji wynikało, że kobieta (w średnim wieku), mieszkanka Witkowa wyszła z domu zostawiając list pożegnalny oraz wysyłając do bliskich pożegnalne sms-y.
Wiedząc, że w takiej sytuacji liczy się każda sekunda, policjanci natychmiast wyruszyli na poszukiwania kobiety. Na miejsce została także wezwana także policjantka st. sierż. Edyta Gabryszewska z psem służbowym. Funkcjonariuszka jadąc na miejsce od strony Trzemeszna w lesie w pobliżu miejscowości Miaty zauważyła postać. Gdy zatrzymała auto dość szybko zorientowała się, że może to być zaginiona kobieta, co wkrótce się potwierdziło.
Mundurowi udzielili kobiecie niezbędnej pomocy, a następnie przekazali ją pod opiekę służb medycznych.
Dzięki istotnym informacjom od bliskich kobiety, a następnie szybkiej reakcji mundurowych i dobrej znajomości podległego terenu zaginiona została w porę odnaleziona.